Ta wiedza może Ci się przydać!
Strefa blogowa
Projekt goni projekt, a Ty? Biegniesz razem z nim. Tylko że gdzieś po drodze… zaczynasz gubić oddech. Jeśli zarządzasz projektem, to doskonale znasz to uczucie: chcesz dowieźć temat, wspierać zespół, spełnić oczekiwania biznesu i jednocześnie… nie zwariować.
Tylko jak to wszystko pogodzić, kiedy tempo nie zwalnia, skrzynka pęka w szwach, a każdy dzień przynosi kolejne niespodzianki?
To nie jest tekst o work-life balance, czy byciu zen. To praktyczny przewodnik dla tych, którzy codziennie działają w ogniu projektowych zmian. Dla tych, którzy chcą nie tylko ‘dowozić’, ale też po prostu czuć się dobrze. Zebrałam 5 konkretnych sposobów, które pomogły mi – i moim klientom – zachować równowagę nawet w najbardziej intensywnych momentach projektowego życia.
1. Ustal swój kompas
Zanim wejdziesz w tryb autopilota i zaczniesz odhaczać zadania na liście, zatrzymaj się. Zadaj sobie pytanie: co jest dla mnie naprawdę ważne? Jak chcę tym projekcie funkcjonować – nie tylko jako PM, ale jako człowiek? Może to będzie lekcja o zaufaniu, może o wyznaczaniu granic, a może o rozwijaniu zespołu? Wróć do tej myśli zawsze, gdy zaczynasz gubić kierunek. To będzie Twój punkt odniesienia.
2. Zarządzaj energią, nie tylko czasem
Nie chodzi tylko o kalendarz i taski. Chodzi o to, kiedy masz najwięcej energii – i na co ją przeznaczasz. Masz najlepszy fokus rano? Zrób wtedy najtrudniejsze rzeczy. Popołudniami łapiesz zjazd? Nie planuj tam spotkań wymagających błyskotliwości. Koniecznie pilnuj przerw na posiłki, czy zwykłe rozprostowanie kości. I najważniejsze: dawaj sobie przyzwolenie na odpoczynek. Bez wyrzutów sumienia.
3. Nie noś wszystkiego sam_a
PM to nie superbohater(ka), choć często tak próbujemy działać. Tylko że nadmiar odpowiedzialności prędzej czy później odbija się na Tobie (i Twoim zespole). Deleguj, pytaj, dziel się wątpliwościami. Zespół to nie tylko wykonawcy – to partnerzy. Nie musisz być alfą i omegą. Masz prawo prosić o wsparcie i czegoś nie wiedzieć. Odporność psychiczna to nie twardość, to elastyczność.
4. Zadbaj o mikro-regenerację
Nie musisz czekać na urlop, żeby poczuć ulgę. Świadomie wyznaczaj koniec pracy i… idź na spacer, rower - cokolwiek związanego z ruchem. Wyjdź na zewnątrz i staraj się uważnie obserwować otaczający Cię krajobraz. Przerzuć uwagę ze swoich myśli (prawdopodobnie wciąż ‘mielących’ projekt) na świat.
Nawet półgodzinny spacer jest lepszy niż siedzenie na kanapie i scrollowanie Instagrama. Jeśli będziesz to robić regularnie - z pewnością zauważysz różnicę.
5. Miej z kim pogadać
Masz prawo mieć gorszy dzień. Masz prawo mówić ‘jest ciężko’. To normalne. Szukanie wsparcia to nie słabość, tylko dojrzałość. Znajdź choć jedną osobę – w zespole, wśród znajomych, w sieci – z którą możesz się tym podzielić. Czasem wystarczy, że ktoś Cię wysłucha – i już łatwiej złapać oddech i wrócić na swoje tory.
Balans w projektach nie dzieje się przypadkiem. To nie mit lub coś zarezerwowanego tylko dla wtajemniczonych – to świadomy wybór. Czasem trudny do wdrożenia, ale z odpowiednim nastawieniem możliwy do realizacji.
Zacznij od jednego małego kroku. Potem kolejnego.
Sprawdź, co działa dla Ciebie - to ważne! Daj sobie przestrzeń na bycie nieidealnym, na chwilę słabości, na oddech. Nie jesteś maszyną. I nie musisz nią być.
Masz prawo dbać o siebie. Tak po prostu. Nawet – a może zwłaszcza – kiedy świat dookoła pędzi.
Znajdź mnie na:
Łucja Czajkowska z siedzibą we Wrocławiu. Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie treści oraz zdjęć zabronione. Obowiązek informacyjny przed wyrażeniem zgód na przetwarzanie danych (zobacz). Realizacja: ColinMedia.eu